Nie będzie podwyżki akcyzy na import używanych aut

Mija strach przed wprowadzeniem wysokich podwyżek akcyzy na sprowadzane do Polski używane samochody. Po wrześniowym mocnym wzroście prywatnego importu napędzanego zapowiedzią byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz o planowanych zmianach w opodatkowaniu aut, rynek wyraźnie uspokaja się.

W październiku liczba wwożonych do kraju samochodów zmalała zarówno w porównaniu z ubiegłym rokiem jak i z wrześniem. Jak podał Instytut Samar, zarejestrowano nieco ponad 81,7 tys. sprowadzonych samochodów osobowych i dostawczych do 3,5 tony. To mniej o 13,2 proc. w porównaniu rok do roku. W ujęciu skumulowanym liczony od stycznia prywatny import wyniósł 712,2 tys. aut i okazał się mniejszy od tego z pierwszych dziesięciu miesięcy 2019 r. o 17 proc.

Wcześniejsze prognozy zakładające na koniec roku wielkość importu na poziomie nawet 100 tys. samochodów miesięcznie są w obecnej sytuacji mało realne. Trudno się bowiem spodziewać, aby przy obecnie spadającym poparciu rząd PiS zdecydował się na niepopularny krok, jakim byłaby podwyżka akcyzy. W dodatku gwałtowny rozwój pandemii będzie hamował import. Dla samych importerów dodatkową komplikacją mogą znowu okazać się ograniczenia w działalności urzędów i wydziałów komunikacji. Dalszy brak ograniczeń dla wieku sprowadzanych aut będzie zapewne przyczyniał się do dalszego starzenia się parku samochodów na polskich drogach. Z najnowszych danych Samaru wynika, że średni wiek sprowadzanych do Polski używanych samochodów wynosi już 12 lat. W przypadku aut z silnikami benzynowymi średnia jest jeszcze wyższa – 12 lat i 11 miesięcy. Średnia dla diesli jest niższa i nie przekracza 11 lat. Zarazem w statystykach importu widać słabnące zainteresowanie silnikami wysokoprężnymi. Samochody z tym napędem w październikowym imporcie aut osobowych miały 42,1-procentowy udział. Przy czym trend spadkowy utrzymuje się od marca tego roku, a obecnie (trend 12-miesięczny) spadł do poziomu 43,0 proc.

Głównym kierunkiem importu pozostają Niemcy, następnie Francja, Belgia i Holandia. Mocno rośnie popyt na samochody sprowadzane z USA: od stycznia import z tego kraju wzrósł r/r o 9 proc. do 30,2 tys. aut. Jeszcze bardziej, bo o prawie jedną trzecią, zwiększył się import z Kanady. Najpopularniejszą sprowadzaną marką w 2020 r. jest Volkswagen, następnie Opel, Ford, Audi, Renault i BMW. W modelach liderem jest Audi A4, który wyprzedza Volkswagena Golfa i Opla Astrę.

Według sieci autokomisów, najpopularniejszym samochodem oferowanym w październiku do sprzedaży był tymczasem Opel Astra. Audi A4 znalazło się na drugim miejscu, a podium zamykało BMW 3. W ofertach serwisów internetowych, autokomisów i dealerów samochodów używanych (w sumie 259,9 tys. ofert) przeważały diesle: 126,4 tys. aut. Średnią ceną prezentowanych samochodów było 19,9 tys. zł, a średni deklarowany przebieg wynosił 178 tys. kilometrów.